Nie idę na wesele, bo mi szkoda pieniędzy na kopertę [LIST] "Z zasady nie chodzę na wesela. Po prostu szkoda mi kasy" - pisze wprost Ola. "Mam 24 lata i to jest taki wiek, że większość moich znajomych bierze teraz ślub. W ostatniego pół roku dostałam już trzy zaproszenia, a gdyby nie pandemia pewnie byłoby ich dwa razy tyle. Konsekwentnie wszystkim odmawiam. Czy nie stać mnie na kopertę? To zależy. Jeżeli poszłabym na wesele, nie mogłabym wówczas wyjechać na wakacje z siostrą. Dla mnie wybór był prosty. Rodzina jest ważniejsza. Nie wspominając już o tym, że wolę spędzić kilka dni nad morzem i odpocząć, niż kilka godzin na przyjęciu, z którego tak naprawdę nic nie będę miała. Wyrosłam już z imprezowania. Nie bawi mnie to i szkoda mi kasy. Szczerze też nie do końca rozumiem pary młode. Ja wolałabym, zamiast wywalać kupę kasy na wesele, pojechać za to w podróż poślubną. Ewentualnie zainwestować we własne mieszkanie czy odłożyć na jakiś inny cel. Wesele to dla mnie strata kasy i ciężko uwierzyć, że ktoś faktycznie tak dobrze się bawi i że to jest tego warte. Najbardziej żal mi osób, którym głupio jest odmówić i przyjmują zaproszenie. Bo tak wypada, żeby nikomu nie sprawić przykrości. A później kombinują, jak związać koniec z końcem, albo rezygnują ze swoich planów. Bo komfort znajomych jest ważniejszy od naszego własnego. Współczuję takiego podejścia. Nie zrozumcie mnie źle. To nie tak, że nie lubię swoich znajomych. Uwielbiam się z nimi spotykać na mieście czy jeździć na wycieczki. Ale nie włożę im do koperty pół tysiąca na wesele. I sama też bym nie chciała, żeby oni tyle musieli wydawać za to, że się tam pojawię. Chętnie uczczę z nimi ich miłość, ale niekoniecznie w tak wystawny sposób. To ich decyzja, że organizują wesele, a moja jest taka, że nie przyjdę." Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo Ile pieniędzy włożyć do koperty dla pary młodej? Pieniądze to temat trudny i często drażliwy. Ciężko powiedzieć, ile pieniędzy powinno się dać w kopercie dla panny młodej. Wiele zależy od zwyczajów panujących w danej rodzinie i jej zamożności. Mówi się, że minimum tyle, żeby impreza się zwróciła nowożeńcom. Eksperci ślubni nie popierają takich praktyk i zwracają uwagę, że nie należy w ten sposób przeliczać. Nie mamy prawa wymagać od gości żadnej konkretnej sumy. Główną ideą wesela jest świętowania zawarcia małżeństwa. Jeżeli kogoś nie stać na taką imprezę, nie musi jej przecież robić. Można też przygotować skromne przyjęcie w domu na miarę swoich możliwości. Oczekiwanie od gości, że koszt wesela się zwróci nie jest w porządku i nie jest zgodny z ideą, jaka powinna przyświecać temu dniu. - Koperta to forma prezentu, a nie przymusu. Osoba chcąca podarować prezent parze młodej powinna dobrać go do swojej sytuacji i możliwości. Nie ma określonych widełek ze względu na stopień znajomości, czy pokrewieństwa. Żaden prezent nie powinien urazić pary młodej, jeśli jest podarowany od serca - mówi konsultantka ślubna Katarzyna Wójciak, założycielka firmy Ślubny Ambaras. - Tak naprawdę ani goście nie powinni pytać wprost, ani para młoda nie powinna wprost wyrażać swoich oczekiwań finansowych - dodaje. Mimo wszystko jednak ciężko jest wyplenić z głowy ten zwyczaj. Większość osób nie wyobraża sobie pojawić się na weselu z pustymi rękami czy drobnym prezentem. Często również same pary młode nie kryją rozczarowania, kiedy zawartość kopert nie sprosta ich oczekiwaniom. Chcesz podzielić się opinią lub opisać swoją historię? Napisz do autorki: @ Tradycje ślubne